824
BLOG
Polskie wydobycie ropy upada- Petrobaltic
BLOG
Zarząd Lotosu zapewnia, że zgodnie z przyjętymi założeniami tegoroczne nakłady inwestycyjne Petrobaltiku, przeznaczone na realizację projektów na Bałtyku, wyniosą ok. 400 mln zł. Chodzi tu o zagospodarowanie złóż B8, B22 i B23. Prowadzone będzie również wydobycie ze złoża B3. Grupa Lotos, która kontroluje 69 proc. akcji Petrobaltiku i w najbliższych miesiącach ma przejąć kontrolę nad pozostałym pakietem ponad 30 proc. akcji, pozostającym obecnie w gestii Skarbu Państwa, Petrobaltic realizuje zaakceptowaną przez właściciela strategię, dotyczącą przede wszystkim rozwoju poszukiwań i wydobycia surowca na Morzu Bałtyckim i norweskim szelfie kontynentalnym. Zbawczy wplyw zwiazkowcow W liście związkowcy alarmują, że działania zarządu Grupy Lotos oznaczają w istocie zaniechanie zwiększenia wydobycia ropy z polskich złóż ropy naftowej i gazu ziemnego na Morzu Bałtyckim. Związkowcy postawili publicznie kilkanaście pytań, na które domagają się odpowiedzi. Wśród nich takie, dlaczego Petrobaltic nie poczynił żadnych istotnych inwestycji pozwalających na prawidłowe rozpoznanie, zagospodarowanie i rozpoczęcie wydobycia ze złoża B8, zawierającego około 3 mln ton ropy naftowej. Związkowców interesuje także, jakim sprzętem Petrobaltic rozpozna i rozpocznie eksploatację ropy ze złoża B23, którego zasoby, według analiz wykonanych w 2006 r. przez niezależnych specjalistów, są szacowane na 15 mln m sześc. Zdaniem Cezarego Komora, Petrobaltic potrzebuje nowej platformy do przeprowadzenia wierceń na złożu B23. - Najpierw mówiono nam, że taka platforma zostanie zakupiona, potem zapowiadano gruntowny remont i modernizację istniejącej i nic z tego nie wyszło - mówi. Zarząd Grupy Lotos zdecydowanie zaprzecza, jakoby zamierzał zaniechać inwestycji na Bałtyku. Prezes Olechnowicz zapewnia, że spółka wciąż planuje zwiększenie wydobycia na Bałtyku do ok. 1 mln ton ropy rocznie (wobec ok. 260 tys. ton w roku 2008), ale to wymaga czasu. - W odniesieniu do spółki Petrobaltic nakręcony został cały program kampanii negatywnej, zarzucający zarządowi tej spółki i Grupie Lotos niegospodarność, a który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - przekonuje szef gdańskiego koncernu. Według niego, Petrobaltic będzie skutecznie i konsekwentnie rozwijał wydobycie ropy. - Nie może być tak, że pod naciskiem związków zawodowych musimy się zdecydować na zakup platformy wydobywczej za miliard złotych. Chcemy obniżać ryzyko finansowe i operacyjne, dlatego poszukujemy partnerów z doświadczeniem i sprzętem, którzy pomogą nam w pracach na bałtyckich złożach - podkreśla Paweł Olechnowicz. S