kejow kejow
82
BLOG

OFE diagnoza przed cięciem rządowym, ZUS chroniony

kejow kejow Gospodarka Obserwuj notkę 0

Komisja Nadzoru Finansowego podała, że na koniec października na kontach przyszłych emerytów w OFE znajdowało się 130,2 mld zł. „Gazeta Prawna” zwraca uwagę, że kwota ta tylko o 15,3 mld zł (13,4 proc.) przekracza środki przekazane funduszom przez  ZUS,  przypomina się , że jeszcze rok temu stosunek ten wynosił niemal 50 proc.

Ostatni rok był jednak tragiczny. Mimo tego, że w tym czasie do OFE z ZUS trafiło 19,33 mld zł, aktywa funduszy zmalały o 12,6 mld zł. Efektem tego przyszli emeryci stracili 31,9 mld zł z zysków, jakie wcześniej wypracowały dla nich OFE.

Zmiana przepisów określiła maksymalne limity opłaty od składki. Docelowo, ale dopiero od 1 stycznia 2014 r., OFE nie będą mogły z pieniędzy przekazywanych im z ZUS zabrać więcej niż 3,5 proc. Do tej daty maksymalny limit opłaty wynosi - od kwietnia 2004 do 2010 r. - 7 proc., od 2011 - 6,125 proc., od 2012 - 5,25 proc., od 2013 - 4,375 proc

 

Szkodliwa (nad)opiekuńczość -rząd myśli krótkowzorcznie Bartosz Marczuk bloger

http://www.gazetaprawna.pl/blogi/bartosz_marczuk/archiwa/81-Skadki-do-OFE-rzd-myli-krotkowzrocznie.html

Czego chce minister

Minister pracy Jolanta Fedak chce zmniejszenia składki przesyłanej do OFE z 7,3 proc. do 3 proc., zniesienia obowiązku oszczędzania w drugim filarze emerytalnym oraz wprowadzenia możliwości jednorazowej wypłaty całego zgromadzonego kapitału w momencie przejścia na emeryturę, jeżeli oszczędności, które zgromadzą w ZUS, wystarczą na wypłatę w wysokości co najmniej dwukrotności najniższego świadczenia (dziś byłoby to ponad 1400 zł).

OPINIE

Andrzej Bratkowski, członek Rady Polityki Pieniężnej

Propozycje ministra Boniego na pewno nie rozwiążą wszystkich problemów polskiego systemu emerytalnego, np. nie spowodują, że nagle stanie się on bezpieczniejszy. Boni proponuje stworzenie subfunduszy bezpiecznych, do których trafiałyby pieniądze tych osób, które zbliżają się do wieku emerytalnego. Uważam, że jest to złe rozwiązanie z dwóch powodów. Po pierwsze, żeby emeryci naprawdę byli w stanie odzyskać pieniądze, które stracili podczas załamania się giełdy, musieliby do subfunduszy typu „B” przechodzić już w połowie życia. Poza tym fundusze bezpieczne są w działaniu bardzo zbliżone do ZUS, tyle że w przeciwieństwie do państwowego ubezpieczyciela, pobierają wysokie opłaty za zarządzanie naszymi składkami. Chyba lepiej, żeby robił to za darmo ZUS.

Nie popieram także rozwiązań zaproponowanych przez minister Fedak, bo to rozwiązania czysto księgowe. Zmniejszenie składki do OFE sprawi, że część dług publicznego Polski nie będzie wykazywana. To spowoduje być może, że przestanie nam grozić przekroczenie zapisanego w konstytucji progu ostrożnościowego w wysokości 55 proc. PKB i zamrożenie wydatków, ale nie doprowadzi do zmniejszenia samego długu publicznego. Bo te zobowiązania będą i tak musiały spłacić przyszłe pokolenia.

Jeremi Mordasewicz, członek rady nadzorczej ZUS

Myślenie Michała Boniego jest mi zdecydowanie bliższe niż myślenie minister pracy Jolanty Fedak, dlatego że Boni dąży do racjonalizacji obecnego systemu emerytalnego, a Fedak – do jego likwidacji. Moim zdaniem propozycje Boniego są znacznie lepsze dla ubezpieczonych, bo zmuszają fundusze do walki o jak najlepsze wyniki – mam na myśli zwłaszcza możliwość szerszego inwestowania na giełdzie. Podoba mi się także pomysł powiązania wynagrodzeń PTE z wynikami i premiowanie ich za pobicie historycznie najlepszych wyników.

Natomiast całkowity demontaż  systemu emerytalnego proponowany przez minister pracy byłby niekorzystny także dlatego, że przez ostatnie 10 lat ponosiliśmy koszty wdrożenia nowego systemu emerytalnego i przez ten czas płaciliśmy towarzystwom emerytalnym ogromne pieniądze za ich działalność. Teraz te opłaty są znacznie niższe i system zaczyna przynosić spore zyski dla przyszłych emerytów. Nieroztropnie byłoby zamieniać go na inny i znów ponosić koszty jego wdrażania.

Ponadto gruntowna zmiana systemu emerytalnego podważałaby zaufanie obywateli. Obawiam się, że to mogłoby doprowadzić do tego, że Polacy nie będąc pewnymi, że rzeczywiście dostaną emerytury, mogliby przestać płacić składki i częściej uciekać w szarą strefę. A to oznaczałoby także, że mniej pieniędzy co miesiąc wpływałoby do ZUS i nie byłoby z czego wypłacać bieżących emerytur.

http://www.obserwatorfinansowy.pl/2010/08/11/spor-o-przyszlosc-ofe-dzieli-rzad/

PODSUMOWANIE

Kolejny cios dla emerytów i osób które powierzyły środki OFE i ZUS. Ile winny jest kryzys a ile rząd to trudno ocenić.

Kejew

kejow
O mnie kejow

Działam głównie w samotności piszę pracuję - staram się robić to co lubię. Poszukuję nowości przy pewnym konserwatywnym podejściu i racjonalnym spojrzeniu - ale nie omijam słowa fantazja. lex brevem esse oportet quo facilius ab imperitis teneatur - przepis prawny powinien być zwięzły, aby ludzie z nim nie obeznani tym łatwiej go przestrzegali, łatwiej mogli go zapamiętać ------------------------

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka